Zrób sobie przerwę.
Jak się zaprzyjaźnić z rozproszonym umysłem i pomóc mu się skupić?
Uważność oznacza „świadomość” – świadomość tego, co dzieje się w danej chwili, zarówno w nas, jak i wokół nas. Zarówno starożytne tradycje mądrości, jak i współczesna nauka pokazują, że uważność można kultywować poprzez połączenie regularnych praktyk medytacyjnych i naukę kierowania uwagi w sposób życzliwy i bez osądzania na różne aspekty codziennego życia.
Umysł jest niezwykły pozwala nam na myślenie, planowanie, ocenianie, zapamiętywanie złożonych czynności, które przez większość czasu uważamy za coś oczywistego. Podczas medytacji szybko odkrywamy, że umysł wydaje się mieć własną wolę. Bez przerwy pamięta, planuje i martwi się o różne sprawy, nawet wtedy (a zwłaszcza wtedy), gdy chcielibyśmy, aby się wyłączył i dał nam chwilę wytchnienia.
Możesz uważać, że nie jesteś dobry w medytacji, ponieważ nie potrafisz wyłączyć myślenia. Nie musisz się tym martwić. Uważność polega w rzeczywistości na znalezieniu solidnego gruntu, który pomoże ci nieco się cofnąć, abyś mógł stać się bardziej świadomy wzorców umysłu. W momencie, gdy zdajesz sobie sprawę, że umysł nie jest tam, gdzie zamierzałeś, już się obudziłeś i masz większy wybór. Nie musisz więc zaciskać zębów i próbować zatrzymać aktywności umysłu masz dostrzec wzorce działania swojego umysłu.
Celem dokładniejsze zbadanie momentu, w którym zdajesz sobie sprawę, że twój umysł nie jest tam, gdzie planowałeś.
Zwróć uwagę na swoją reakcję, gdy zauważysz, że twój umysł zboczył z kursu. Jak wracasz do oddechu. Bardzo często zdarza się, że wracasz do tego, jakbyś został przyłapany na robieniu czegoś złego. Czy tak jest w Twoim przypadku?
Jeśli tak, to kiedy zauważysz, że umysł zboczył z kursu, zatrzymaj się na chwilę. Spróbuj podziękować umysłowi – za to, że robi wszystko, co w jego mocy, aby ciebie chronić.
Następnie, kiedy będziesz gotowy, celowo spowolnij powrót do oddechu.
Kiedy zauważysz, że umysł zaczął błądzić, zatrzymując się w tym momencie, poświęcasz chwilę, aby nieco się cofnąć i uświadomić sobie, dokąd cię zaprowadził. Zaczynasz dogłębnie poznawać aktywność umysłu, dostrzegać jego wzorce i miejsca, do których powraca wielokrotnie, próbując pomóc ci rozwiązać problemy. Jeśli w tych kilku chwilach jesteś w stanie wzbudzić w sobie wdzięczność i podziw dla umysłu oraz tego, co dla ciebie robi, zmieniasz swój stosunek do niego, kultywując postawę życzliwości zamiast frustracji. Ta postawa życzliwości utrzymuje się, gdy celowo poświęcasz czas na sprowadzenie umysłu z powrotem, kierując uwagę najpierw na całe ciało, a następnie przywracając ją do miejsca, w którym chciałeś aby się znajdowała.
W ten sposób kultywujesz dwie rzeczy: po pierwsze, zaprzyjaźniasz się ze swoim umysłem, a po drugie, poświęcasz czas, aby cofnąć się i wyraźniej dostrzec, że jesteś czymś więcej niż tylko myślami i uczuciami, które przechodzą przez twój umysł.
Codzienna uważność
Spróbuj robić przerwy w ciągu dnia, aby dostroić się do otaczającego Cię świata. Każdego dnia skupiaj się na innej „bramie zmysłów” (smak, wzrok, dotyk, węch i słuch), poświęcając kilka chwil na rejestrowanie wrażeń i odnotowywanie, czy są one przyjemne, nieprzyjemne, czy też neutralne dla Ciebie. Pomocne może być utrzymywanie uwagi na oddechu.
Dzień 1: Smakowanie – jakie doznania wywołuje pierwszy łyk pierwszej filiżanki herbaty/kawy lub innego napoju w ciągu dnia; lub smak śniadania lub obiadu (być może pierwszy kęs – a co z pozostałymi kęsami?).
Dzień 2: Widzenie – zwracanie uwagi na to, co widzą Twoje oczy wokół Ciebie, gdy się poruszasz lub siedzisz. Zatrzymaj się na chwilę, aby zauważyć, czy jest to przyjemne, nieprzyjemne, czy też neutralne.
Następnie, również w kolejnych dniach, zatrzymuj się w trakcie codziennych czynności, aby skupić się na zmysłach:
Dzień 3: Dotyk
Dzień 4: Węch
Dzień 5: Słuch
W przypadku każdego zmysłu zwróć uwagę na to, co „postrzegasz” w danym momencie, i zanim ten moment minie, spróbuj stwierdzić, czy jest to przyjemne, czy nie.
To tylko kilka minut ……
Zacznij a umysł szybko Tobie podziękuje